Łączna liczba wyświetleń

Translate

niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 15

~Perspektywa Julii~
Weszliśmy do pokoju, gdzie Zayn zaraz po zamknięciu drzwi przygwoździł mnie do ściany i wpił się w moje usta.Jego ręce "penetrowały" moje plecy.Moja ręka natomiast jeździła po jego torsie, by po chwili zdjąć z niego koszulkę.On nie pozostawał mi dłużny i po chwili moja górna część ubioru leżała gdzieś w kącie.Zayn chwycił mnie za biodra i uniósł w górę tak, że teraz moje nogi oplatały go w pasie.Nie zorientowałam się nawet kiedy chłopak przeniósł nas na łóżko nie przestając mnie całować.Jednak nie dane było nam dokończyć.
-...Julia!-nie wiedziałam do końca kto mnie woła.
-Zawsze przerywają w nieodpowiednich momentach.-wstaliśmy, ubraliśmy się i zaszliśmy na dół...

~Perspektywa Patricii~

Siedziałam w pokoju, aż nagle zadzwonił mój telefon.
-Tak, słucham?-zapytałam, bo nie miałam ochoty sprawdzić kto dzwoni.
-Cześć Patricia.Mam pytanie.-to Liam.Ciekawe czego chce.
-Cześć Li.Coś się stało?-byłam strasznie ciekawa.
-Tak.Wiedziałaś, że Julia ma chłopaka?- zamurowało mnie.
-Ale o czym ty mówisz? Przecież ona...-jednak nie dane było mi dokończyć.
-Patricia...my o wszystkim wiemy.Jesteśmy u niej w domu.-powiedział, a ja nie mogła wydusić ani słowa.-Halo? Patricia...wszystko dobrze? Jesteś tam?-pytał, a ja dopiero otrząsnęłam się jakby z transu.
-Tak, jestem, ale to nie rozmowa na telefon.Zaraz tam będę.Nigdzie nie idźcie.-powiedziałam i się rozłączyłam.Zbiegłam na dół gdzie w salonie siedział Jacob z kolegą.
-Pati czekaj! Gdzie idziesz?-serio? Tylko po to mnie zatrzymywał? A zresztą...
-Do Maxa.Później ci to wyjaśnię.-powiedziałam i wybiegłam z domu.

~Perspektywa Jacoba~

Pati ostatnio dziwnie się zachowuje.Przez śmierć Julii oddaliliśmy się od siebie.Tęsknie za nią cholernie.Umarła nie wiedząc o moich uczuciach do niej.Była ode mnie rok starsza i chodziła z Zaynem, którego na prawdę kochała, ale to uczucie nigdy nie znikło.Wiek nie gra roli w miłości.By się do niej zbliżyć chciałem wykorzystać to, że jest świetnym fotografem, a ja chciałem zostać modelem.Może nie jest to zbyt męski zawód, ale interesowałem się modą tak samo jak Patricia.
Moje przemyślenia przerwał Marco, który  zrzucił mnie z kanapy.
-Co robisz kretynie?!-nawrzeszczałem na niego no bo jakby nie było to zrzucił mnie z kanapy!
-Dlaczego nie mówiłeś, że twoja siostra to Patricia Morgan?- patrzyłem na niego jak na debila.Przyjechał do Londynu dopiero na ten rok szkolny, ale nawet nowi wiedzą, że to moja siostra, i że razem z nią, Maxem i nie żyjącą Julią rządziliśmy szkołą, ale kiedy TO się stało ... wszystko się skończyło.
-Myślałem, że skoro chodzimy do tej samej klasy to znasz moje nazwisko i całą historię szkolną.-powiedziałem, a on najwidoczniej nie wiedział o co chodzi.
-Historie szkolną? Nie słyszałem jej ani razu, ale słyszałem o gangu w tej szkole i tajemniczej śmierci.-powiedział, a ja na samo wspomnienie o przerażonych minach uczniów się uśmiechnąłem.
-W tym gangu była Patricia, Max, ja i ... ONA ... Rządziliśmy w szkole, ale pewnego dnia pojawili się One Direction i wszystko zniszczyli.Jeden chodził z nią, a drugi chodził i chodzi z Pati.Przez nich ona znowu zaczęła się ciąć...- mówiąc to po moich policzkach spłynęły łzy.-...po pewnym czasie wyjechali w trasę, a w tym czasie ONA popełniła samobójstwo.To wszystko ich wina, rozumiesz?! Gdyby nie oni teraz pewnie byli byśmy na skateparku i nie przejmowali się niczym.- nie wytrzymałem i się rozpłakałem.Jak na chłopaka to byłem dość dziwny.Bardzo często płakałem.
-Wszystko rozumiem oprócz jednego...mówiąc "ONA" kogo masz na myśli?- zapytał kiedy się już uspokoiłem.
-Kojarzysz nazwisko Jones?-kiedy to mówiłem spojrzałem na niego, a na jego twarzy malowało się zdziwienie.
-Jakbym mógł nie kojarzyć nazwiska moich kuzynów?- spytał, a ja spojrzałem na niego jak na idiote.-Co? W Londynie mieszka mój kuzyn i kuzynka o nazwisku Jones.-powiedział, a moja nadzieja zgasła.
-Londyn jest wielki.To na pewno nie oni, ale jak mają na imię? Może znam.- zapytałem, a on westchnął.
-Max i Julia.Szkoda myślałem, że w końcu ich znajdę.-to co powiedział pewnie zwaliłoby mnie z nóg gdyby nie fakt, że siedziałem na kanapie.
-Przykro mi, że dowiadujesz się tego ode mnie, ale Julia nie żyje.-powiedziałem i wstałem.
-Ale jak to? Znasz ich? Proszę cię, pokaż mi gdzie mieszka Max.Szukamy ich z ciotką od lat.
-Dobra.Co mi szkodzi? Mieszkają kilka domów dalej.Chodź.-założyliśmy czarne conversy i skórzane kurtki i wyszliśmy z domu.Już po chwili byliśmy pod ich drzwiami.Marco zadzwonił dzwonkiem i otworzył nam oczywiście Max...

~Perspektywa Maxa~

Usłyszałem dzwonek więc szybko pobiegłem otworzyć.Ciekawe kogo jeszcze tu niesie.To co zobaczyłem bardzo zdziwiło.Czy to możliwe?
-Jacob? Marco? Dawno was nie widziałem.Wchodźcie.Patricia! Twój brat przyszedł! - weszliśmy do domu, a następnie do salonu, gdzie siedział zespół oprócz Zayna i Patricia.
-Czego chcesz młody? Mówiłam, że później ci to wyjaśnię.-powiedziała oschle o dziwo Pati.
-Gdyby to zależało ode mnie nie było by mnie tutaj.-odpowiedział równie "miło".
-Dobra...bez powodu by was tu nie było.-powiedziałem, a Marco podszedł do mnie i zaczął krzyczeć.
-Dlaczego ja nic nie wiem, że Julia nie żyje?!-jakby go to interesowało.
-Nie żyje od dwóch lat.Dopiero teraz zebrało ci się na wyjaśnienia?-przez cały czas miałem na twarzy kpiący uśmieszek.
-W ogóle co cię to obchodzi?-spytała oschle Pati, a ja zaśmiałem się pod nosem.Uwielbiam jak jest taka zimna i stanowcza.W rzeczywistości taka nie jest, dlatego śmieszą mnie ludzie, którzy w to wierzą.
-Marco to nasz kuzyn.-powiedziałem i wszyscy prócz Jacoba spojrzeli na mnie.
-On nie wie? Nieźle.-powiedział Hazz.
-Miałem wiedzieć tylko ja, Pati i Jacob, ale chyba on nie wie.-wskazałem na brata blondynki.
-O czym?-zapytali równocześnie z Marco.
-O tym...Julia!-krzyknąłem, a oni spojrzeli na mnie krzywo.Po chwili jednak ich miny się zmieniły ponieważ po schodach zeszli Zayn z moją siostrą.Gdy dziewczyna zobaczyła Jacoba rzuciła mu się na szyję.Widać było, że jest zszokowany, ale ucieszony.Z wielkim uśmiechem pocałował ognistowłosą w policzek.Nie zdziwiło mnie to, bo kiedyś często tak robili.Zdziwiła mnie tylko reakcja Zayna...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
 Mam nadzieję, że przynajmniej Wam się podoba, bo mi jakoś średnio.  :) Ostatnio bardzo często nachodzą mnie myśli typu : "To jest beznadziejne! Piszę koszmarnie.Najlepiej będzie jak to skończę." Według was też tak jest? Mam to skończyć? Chyba to najlepsze wyjście :/ Ogółem... Dziękuję wam za wszystkie komentarze :* Dziękuję również Violette za nominacje :D :) ♥ :* Do następnego...a może i nie :/

                                                                                                   ♥Mrs.Tommo♥

2 komentarze:

  1. Nie usuwaj to jeden z najlepszych blogów jakie czytam NIE USUWAJ !!!! ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Chciałabym cię poprosić o opinie na temat mojego bloga. Super by było gdybys poświęciła mi kilka minutek i skomentowała. Polecisz mojego bloga jeśli ci się spodoba? serdecznie zapraszam :)

    --> http://strep-into-a-new-life.blogspot.com/

    Przepraszam, niestety nie znalazłam lepszego miejsca na ten komentarz. :(

    OdpowiedzUsuń