Łączna liczba wyświetleń

Translate

poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 1

Wstałam o godzinie 05:43 bo ktoś zaczął skakać mi po łóżku.Jak się okazało moim "budzikiem" okazał się mój "kochany" braciszek.
-Wstawaj!!!-krzyknął mi nad uchem a mi przyszła myśl "dlaczego on się tak drze?!"
-Nie masz nic lepszego do roboty tylko budzić mnie w środku tygodnia przed 6 rano?!-wydarłam się na niego.
-Sama kazałaś mi ciebie obudzić więc nie rozumiem twojego tonu -powiedział zdezorientowany a ja się zastanawiałam "po jaką cholerę ja mu kazałam mnie obudzić?!" i nagle mnie oświeciło!
-Nie było można tak od razu?! Szybko lecę do łazienki a ty mi wybierz ciuchy!-tak dobrze czytacie mój brat wybiera mi ciuchy bo on jak nikt się na tym zna.A co do tego,że mnie obudził to chodziło o to że dzisiaj o godzinie 06:30 miałam być u tatuażysty bo razem z Maxem robimy sobie tatuaż.Wzięłam szybki prysznic,ubrałam się na czarno oczywiście (nie chodzi o to że jestem jakimś emo , nie, po prostu kocham ten kolor) i do tego wzięłam czarnego fullcapa.Poszłam do kuchni, zjadłam szybkie śniadanie czyli płatki na mleku ,poleciałam jeszcze na górę do pokoju po torbę z książkami bo od razu po "zabiegu" lecimy" do szkoły i mogliśmy wychodzić.Po godzinie mój tatuaż był gotowy i wyglądał mniej więcej tak :
A Max zrobił sobie mały krzyż na ramieniu .
~Godzina 07:40~
Właśnie wchodziliśmy z Maxem na plac koło szkoły kiedy zobaczyliśmy palących Patricie i Jacoba na schodach koło szkoły.Podeszliśmy do nich i też zaczęliśmy palić.Mieliśmy szczęście bo o tej godzinie nikogo tam nie było.
-Słyszeliście kto ma dzisiaj dojść do klasy mojej i Julii?-spytała Patricia a ja byłam zdezorientowana bo nie wiedziałam o co chodzi.
-Od kiedy cię obchodzi kto jest w naszej klasie? Po za tym pewnie jakieś słabiaki które myślą,że to normalna szkoła w której wszystko im wolno.-kiedy skończyłam wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem
-Ta... wiem... ale tym razem to cie ucieszy bo to te lalusie z One Direction.haha.Pewnie myślą że tu wejdą i będą rządzić.haha na moje nie doczekanie! -kiedy usłyszałam kto to myślałam że zaraz się posikam ze śmiechu
-Dobra.Mniejsza z tym.Zrobiłaś sobie ten tatuaż?-odwróciłam się zabrałam włosy i pokazałam jej znak nieskończoności na moim karku.
-Niezły co nie??? - zapytałam i zauważyłam że pod szkołę podjeżdża limuzyna . No to pora zacząć przedstawienie.
-Świetny.Ale właśnie przyjechali nasi nowi wrogowie.Oj! Będzie się działo!-powiedziała i wysłałam Maxowi porozumiewawcze spojrzenie oznaczające "ja dzisiaj dowodze". On tylko westchnął i pokazał żebym wcieliła mój plan w życie.Jak pokazał tak zrobiłam.Poszliśmy pod frontowe drzwi do szkoły i stanęliśmy tak że nie dało się przejść.Za nami słyszeliśmy tylko ciche "uuuuuu! Nie zazdroszczę kolesiom. Musieli niezle jej podpaść." Ja na te słowa tylko lekko się uśmiechnęłam,lecz nie na długo po trzy metry przed nami zobaczyłam tych debili.Nagle staną przede mną jakiś mulat i spytał.
-Masz jakiś problem maleńka?-Zapytał a ja nie zdążyłam nawet nic powiedzieć i już wyprowadził mnie z równowagi.Patricia,Jacob i Max dokładnie wiedzieli że to mnie tak wkurza i wiedzieli że ta rozmowa dobrze się nie skończy.Ja już chciałam mu przywalić ale usłyszałam roześmianego Maxa.
-Koleś nawet nie wiesz jak teraz sobie nagrabiłeś! hahaha! Na prawdę chcesz mieć przerąbane już pierwszego dnia? Jak tak, to natrafiłeś na dobrą osobę.haha-on się śmiał a ja podeszłam bliżej do ciemno włosego.Ale Patricia zaczęła coś do niego mówić.
-Człowieku! Lepiej uciekaj jeśli chcesz jeszcze żyć!-powiedziała ze śmiechem a ja usłyszałam jego kolegę.
-Mamy się bać jakiejś dziewczynki?? Śmieszni jesteście. Nigdy w życiu!-teraz przegięli! podeszłam do Maxa i szepnęłam mu na ucho "jeśli chcą się tak bawić to się zabawimy" Max tylko się uśmiechną tak samo jak ja,Patricia i Jacob.Tamci stali zdezorientowani i nie wiedzieli co powiedzieć.A ja tylko podeszłam do naszych "gwiazdeczek" i szepnęłam.
-Nie wiecie z kim zadzieracie.-cofnęłam się i weszłam do szkoły z moją elitą.Słyszałam tylko jak ktoś do nich podchodzi i mówi "Ludzie! Życie Wam nie miłe?! " Patricia się zaśmiała znaczy że słyszała.Podeszła do mnie i szepnęła:
-Widać że zaczynają się bać.-powiedziała a ja odwróciłam się i widziałam że wszyscy patrzą na tych chłopaków ze wzrokiem "współczuję.nagrabili sobie" i tak miało być.Ciekawe czy się czegoś nauczyli? Jeśli nie,to będzie trzeba będzie podjąć derastyczne środki...


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -  - - - - - - -
Jak wam się podoba? Proszę o szczere komentarze :) ;*
                                                                                               ♥Mrs.Tommo♥












1 komentarz: