Łączna liczba wyświetleń

Translate

czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 2

~Perspektywa Zayna~
Kim ona jest?Mówi nam co mamy robić i jeszcze ten tekst "nie wiecie z kim zadzieracie" co to w ogóle było?! Moje rozmyślenia przerwał Louis który zaczął do mnie mówić.
-Niezła jest.Tylko wydaje mi się że zajęta przez tamtego typka.Szkoda, chyba ci się spodobała co Zayn?-po tych słowach ocknąłem się i popatrzyłem na wszystkich zdezorientowanym wzrokiem.
-Wiesz w ogóle o czym gadamy? Mniejsza z tym chodzmy do klasy bo nie chcę już pierwszego dnia mieć przerąbane u nauczycieli.-jak powiedział Harry tak zrobiliśmy.

~Perspektywa Julii~
Weszliśmy do klasy.Oczywiście wszyscy zwrócili na nas uwagę ale po sekundzie się odwrócili bo wiedzą jak kończy się kontakt wzrokowy z którymś z nas.Każdy z naszej paczki siedział oddzielnie bo nas facetka od anglika przesadziła.Było jakieś 15 minut po dzwonku a po nauczycielce ani śladu, więc dla brechu poszłam usiąść na miejscu nauczyciela.Wszyscy się dziwnie na mnie spojrzeli a Max podszedł do mnie, wziął za biodra,podniósł i sam usiadł a mnie posadził sobie na kolanach(Max raz nie zdał dlatego jest z nami w klasie).Nie trwało to długo bo po dwóch minutach do klasy weszła pani Parker z tymi pięcioma imbecylami.Widziałam wkurzoną minę pani psor i chłopaków którzy o mało nie wybuchnęli głośnym śmiechem.To wszystko przerwała mi nauczycielka.
-Przepraszam ale czy ja wam w czymś nie przeszkadzam?-popatrzyliśmy na siebie z Maxem a następnie znów na nauczycielkę i powiedzieliśmy równocześnie.
-Tak trochę.-już nikt nie wytrzymał i wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem.Żeby nie robić większego zamieszania (co w naszym przypadku jest rzadkością) usiedliśmy z powrotem do ławek.Kiedy klasa się uspokoiła pani Parker stanęła na środku klasy z tymi nie ogarami i zaczęła swój monolog.
-Do naszej klasy od dzisiaj będą chodzić ci o to kochani chłopcy z zespołu One Direction-kiedy to powiedziała myślałam,że się nie powstrzymam i wszystko jej wygarnę ale mówiła dalej a ja nadal siedziałam spokojnie.-Mam nadzieję że przyjmiecie ich ciepło a teraz poproszę niektórych waszych kolegów o ciepłe słowa dla nich-już myślałam że nie wytrzymam ciekawe kto tym razem będzie tym "szczęściarzem" i powita ten zespolik?-Więc po proszę Julie Jones,Patricie Morgan i Maxa Jones'a.-że co?! że niby my?! ... a w sumie może być niezła zabawa ale niestety mniejsza przy nauczycielce.Teraz jak na nich patrzę to poszukują po klasie kto to są ci ludzie którzy mają im coś powiedzieć-Więc dzieciaczki wy się zapoznajcie a ja pójdę do pana dyrektora przemówić jeszcze kilka ostatnich nie dociągnięć co do waszej klasy-i wyszła a my z Patricią i Maxem wysyłaliśmy sobie porozumiewawcze spojrzenia które przerwał nam jeden z tych pedałów.
-Więc w końcu kto ma nam coś powiedzieć?-powiedział nieśmiało blondyn z niebieskimi oczami
-Na pewno chcesz wiedzieć?-powiedział ktoś przede mną
-No raczej że chcemy wiedzieć, inaczej byśmy się nie pytali-powiedział ten który dzisiaj mnie tak wkurzył że o mało nie dostał w twarz.Miałam dość tych ich pogaduszek więc zabrałam głos i wstałam razem z Maxem i Patricią.
-Chyba wolelibyście nie wiedzieć-spojrzeli na mnie a ja tylko się zaśmiałam i usłyszałam ciche "uuuuu! to się zaczyna!"-Teraz możemy dokończyć to czego nie skończyliśmy-wyszłam z ławki i zaczęłam się kierować do mulata i jego zgrai.Już chciałam coś powiedzieć lecz jego koleszka mnie wyprzedził.
-Niby mamy się bać?-powiedział z pogardą-Ciebie?!co nam niby zrobisz?!-gdy to powiedział Max podszedł do mnie i zacisnął swoją rękę na moim ramieniu ,a cała klasa zaczęła się odsuwać do tyłu.
-Max,zostaw mnie!-powiedziałam uniesionym tonem,a on od razu to zrobił po czym zwrócił się do kolesia stojącego przede mną.
-Powodzenia stary.Dawno nie widziałem jej takiej wkurzonej.-powiedział a ja tylko wykorzystałam nie uwagę Zayna bo tak miał na imię mulat i rzuciłam się na niego z pięściami on tylko upadł a ja walnęłam go w twarz w tej samej chwili jego kolega ze szczotką na głowie podbiegł do mnie popchnął mnie z wyniku czego walnęłam głową o ławkę.Zdziwiłam się bo jeszcze nikt nie zdołał mnie powalić.Leżał tak a jego koledzy popatrzyli na nas ze zdziwieniem i pomogli mu wstać w tej samej chwili do klasy weszła nauczycielka i gdy tylko to zobaczyła podeszła do nas, pomogła Zaynowi i mi usiąść na krzesłach i zwróciła się do mnie.
-Julia... kolejny raz?! nie mogłaś sobie darować? Marsz do dyrektora i ty Harry też!-powiedziała a ja tylko wstałam i zaczęłam kierować się do drzwi a za mną ten loczek.Szliśmy korytarzem już od jakichś 5 minut bo żeby dojść do dyrektora z klasy od angielskiego trzeba obejść całą szkołę.Już myślałam że będzie tak miło i dojdziemy tam w ciszy ale ten debil popchnął mnie i weszliśmy do magazynku na szczotki.
-Czego?!-krzyknęłam do niego a ten tylko spojrzał na mnie z chytrym uśmieszkiem.
-Dlaczego taka jesteś?-zdziwiło mnie jego pytanie chyba to zauważył bo zaczął pytać dalej-Dlaczego jesteś taka zimna?Dlaczego pobiłaś Zayna?Dlaczego nas tak nienawidzisz?-zatkało mnie.Nie wiedziałam co powiedzieć.Lecz po dwóch minutach ciszy odezwałam się.
-Po prostu taka jestem.Taki mam sposób bycia, a co do Zayna to mnie wkurzył.-przerwałam.Widziałam że chce coś powiedzieć ale nie dałam mu dojść do słowa.-Co do ostatniego twojego pytania do mnie.Nigdy nie powiedziałam że was nienawidzę.-skończyłam odpowiadać i wyszłam kierując się do dyrektora.Harry szedł zaraz za mną.Czułam jego wzrok na mnie.Nie trwało to długo ponieważ dotarliśmy do gabinetu dyrektora.Weszliśmy.Harry stał jak słup a ja usiadłam na fotelu i położyłam nogi na jego biurku,po czym się z nim przywitałam.
-Siema John-Hazza spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem a dyrektor powiedział.
-Julia...-spojrzał na mnie z politowaniem
-Przepraszam.Dzień dobry panie dyrektorze.-powiedziałam i o mało się nie roześmiałam.
-Więc co was do mnie sprowadza?-spytał.Już chciałam odpowiedzieć ale loczek mnie wyprzedził.
-Po prostu się zdenerwowałem na Louisa i chciałem go popchnąć ale on się odsunął a za nim stała Julia i wypadło na to że ją popchnąłem i uderzyła głową o ławkę.-byłam zszokowana.dlaczego się za mną postawił? Na każdym kroku coraz bardziej mnie zaskakuje.
-Dlatego,że było to twoje pierwsze spotkanie ze mną z powodu bójki przymknę na to oko.Masz tylko przeprosić Julie i to m mi się nie powtórzyć jasne?-zapytał a ja nie potrafiłam wydusić z siebie słowa.
-Jak słońce!-krzyknął Harry a ja się na niego dziwnie spojrzałam,skąd w nim tyle pozytywnej energii?
-Dobra, zmykajcie na lekcje-jak powiedział tak zrobiliśmy.Tylko że znowu w połowie drogi Harry zatrzymał się i przy okazji mnie bo złapał mnie za ramię.
-Masz rozciętą brodę -powiedział a ja byłam w szoku.Jak dyrektor mógł tego nie zauważyć? Dopiero po chwili zorientowałam się że Harrego i mnie dzielą centymetry.Nagle spojrzał na moje usta,a potem na moje oczy.Ja tylko lekko się uśmiechnęłam,co było błędem bo chłopak wziął to chyba za pozwolenie i już po sekundzie trwaliśmy w pocałunku.Ja głupia, nie wiedząc czemu odwzajemniłam go,lecz kiedy zorientowałam się co własnie zrobiłam szybko go odepchnęłam i rzuciłam mu piorunujące spojrzenie,po czym pobiegłam w stronę sali.Harry biegł zaraz za mną.Zaczął za mną wołać żebym się zatrzymała,ale ja biegłam dalej.Wbiegłam do klasy a za mną Harry.
-Zaczekaj! Daj to wytłumaczyć!-zdziwiłam się.Myślałam, że jak wejdziemy do klasy to zamknie japę ale nieee bo jemu zebrało się na tłumaczenia.
-Zamknij ryja! Nie chce mi się ciebie słuchać!-krzyczałam na całą klasę.Po chwili koło nas stanął Max i zaczął grozić Harremu.
-Zostaw ją bo...-nie dał mu dokończyć i wetknął mu się w zdanie.
-Bo co?Pobijesz mnie?!To twoja dziewczyna,że ją tak bronisz?!-Po ostatnim zdaniu które wypowiedział ja,Patricia i Max zaczęliśmy się śmiać.Widziałam, że cała klasa też o mało się nie roześmiała.Jego mina była bezcenna tak samo jak reszty tego ich zespoliku jeśli dobrze zapamiętałam to : Zayn,Louis,Liam i Niall. Podszedł do nas Zayn i naskoczył na nas.
-Z czego wy się tak śmiejecie?! Wytłumaczcie mi bo nie rozumiem! Śmiejecie się z tego że jesteście razem?!-po tych słowach jeszcze bardziej się roześmiałam tak samo jak Max.Po minucie opanowaliśmy się i zwróciłam się do Maxa.
-Ty im powiesz czy ja mam to zrobić?-spytałam go z nadzieją że pozwoli mi to zrobić.
-Ty im powiedz,wiem jak lubisz upokarzać ludzi-szepnął mi na ucho żeby nikt nie słyszał i pocałował mnie w policzek Po czym usiadł do ławki.
-Na początku powiem wam że słuchu to wy najlepszego nie macie tumany.Teraz powiem wam że ten o to człowiek to nie mój chłopak tylko mój BRAT, geniusze!-wykrzyczałam po czym przybiłam piątkę z Patricią która przyglądała się temu zdarzenie z ławki obok.Widziałam jak Zayn i Harry się czerwienią.Znowu podszedł do nas mój brat i powiedział.
-Dobra.Nic się nie stało.haha.Na początku każdy tak myśli.-powiedział i poklepał Harrego po ramieniu.Chłopaków uratował dzwonek.Pózniej mieliśmy jeszcze biologie i fizykę i powiedziałam Maxowi że idę do domu bo nie mam ochoty już tutaj siedzieć.
-Okey.Poczekaj pójdę po Patricie i Jacoba i pójdziemy wszyscy razem do domu po deski a później na skytepark.-spodobał mi się ten pomysł bo dawno nie jeździłam na desce więc tylko przytaknęłam i powiedziałam że poczekam przed szkołą...


~Perspektywa Zayna~
Poszedłem na stołówkę, bo tam czekali już na mnie chłopacy a ja miałem im do powiedzenia coś bardzo ważnego.
-Hej chłopaki.Mam dla was nowy układ.-powiedziałem z chytrym uśmieszkiem.
-Wiesz że my wchodzimy w każdy zakład -powiedział Louis i tak samo jak ja się uśmiechnął.Chyba wiedział już o co chodzi.
-Więc każdy z nas ma dwa tygodnie na poderwanie pewnej dziewczyny a nagroda jest taka jak zawsze -powiedziałem i się zaśmiałem.
-Okey!Będzie niezła zabawa! Jaką dziewczynę tym razem podrywamy?-spytał Harry.Moja odpowiedz pewnie go ucieszy.Dla niego to będzie na rękę bo i tak zrobiłby to bez zakładu.
-Tym razem będzie trudniej.Bo teraz mamy dwie do wyboru.Julie albo Patricie.-powiedziałem i jeszcze raz się chytrze uśmiechnąłem.Chłopaki jak to oni zgodzili się i kontynuowali swoją jakże interesującą rozmowę.

~Perspektywa Jacoba~
Jak to oni chcą poderwać Julie i moją siostrę?!Tak tego nie zostawię muszę o wszystkim powiedzieć Julii! Wiedziałem że czeka przed szkołą bo Max mi powiedział że spotkamy się tam za 15 minut i idziemy na skytepark. Poszedłem tam i tak jak myślałem siedziała sama na murku przed szkołą więc szybko do nie podbiegłem.
-O!Hej Jacob! miałeś być dopiero za 15 minut więc co tu robisz?-spytała a ja wiedziałem że muszę jej to powiedzieć bo inaczej by mnie znienawidziła że wiedziałem i jej nie powiedziałem.
-Słuchaj Zayn i jego banda kolegów mają pewien zakład...-i nie dała mi dokończyć bo wcięła mi się w zdanie.
-A co mnie obchodzą ich głupie zakłady?!-krzyknęła a ja się wzdrygnąłem ale musiałem jej to powiedzieć.
-Bo chodzi o to że oni mają zakład że muszą poderwać ciebie albo Patricie...-powiedziałem skrępowany chociaż sam nie wiem dlaczego.Myślałem nad tym a ona w tym czasie zaczęła się śmiać.Popatrzyłem na nią dziwnie a ona mi odpowiedziała.
-Jeśli chcą się w to bawić to ja zagram z nimi...-powiedziała tajemniczo a ja wiedziałem co to oznacza...po prostu zrobi tak że będą myśleli że jest łatwa a ona później ich zawstydzi przy całej szkole.
-O! Idą! Idź stąd szybko.Mój plan własnie wciela się w życie.haha.-jak powiedziała tak zrobiłem poszedłem do szkoły po Maxa i moją siostrę.

~Perspektywa Julii~
Widziałam że Zayn zbliża się z moją stronę.Więc jednak ten ich zakład to prawda.A już myślałam że mają trochę oleju w głowie i domyślą się co może się stać.Nim się obejrzałam już stał przede mną.
-Hej Zayn-powiedziałam i zauważyłam na jego twarzy zdziwioną minę pewnie nie spodziewał że się przywitam lub w ogóle coś powiem.
-Hej mała.Masz ochotę gdzieś ze mną wyskoczyć?-powiedział a ja w duchu byłam wkurzona za słowo "mała" ale też się śmiałam.
-Zaraz idziemy z Patricią,Jacobem i Maxem na skytepark jak chcecie możecie iść z nami.-widziałam jak się cieszy że jego plan niby wypalił.
-Jasne, w sumie możemy iść.Pójdziemy tylko z chłopakami po deski i spotkamy się na miejscu.Ok?-Boże i on się na to nabrał?! myślałam że jest mądrzejszy!
-Ok.To bądzcie tam za godzinę.
-Pewnie-powiedział, pocałował mnie w policzek i odszedł do swoich kolegów.Jego zachowanie nie zdziwiło tylko mnie ale i resztę szkoły,chłopaków z One Direction i samą Patricie. Max stał z uśmieszkiem.Najwyraźniej już wiedział co się święci.


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Teraz będę dodawać dłuższe rozdziały takie jak ten.Jak wam się podoba??? Jak myślicie jak to się dalej potoczy??? ;*

4 komentarze:

  1. OMG świetny <3 wczoraj znalazłam twojego bloga...na początku nie byłam przekonana, ale obudziłam się w nocy włączyłam telefon i wyskoczył twój blog i zaczęłam czytać...i nie żałuję. Wciagnęlam się. xD
    Pozdrawiam
    Kasia
    xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) to wiele da mnie znaczy :* to mój pierwszy blog, dlatego chciałam żeby dobrze wyszedł ^_^
      ♥Mrs.Tommo♥

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń