Łączna liczba wyświetleń

Translate

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 4

~Nadal Perspektywa Patricii~

Chwilę tak siedzieliśmy patrząc na siebie, po tym czasie Niall powiedział mi coś co mnie zszokowało.
-Długo nad tym myślałem i muszę ci coś powiedzieć...Patricia podobasz mi się i czuję coś do ciebie...ja po prostu...kocham cię-po tych słowach, namiętnie mnie pocałował, a ja w tym momencie  przypomniałam sobie o zakładzie, który mają.W tej chwili odepchnęłam go od siebie i walnęłam z liścia w twarz, po czym uciekłam do domu ze łzami w oczach.

~Perspektywa Harrego~

Najpierw uciekł Zayn teraz Patricia.Co tu się dzieje?! Do tego Niall gdzieś zniknął, a ja znowu nic nie wiem przez Louisa, który mnie zagadał! Wiem tylko tyle, że Julia spadła z rampy.Teraz to_nieważne...ważne jest teraz to by znaleźć Zayna, bo znając go, jeśli coś się stało to poszedł się upić do nieprzytomności...może jeszcze zdążymy go znaleźć zanim zrobi coś czego będzie żałować.

~Perspektywa Nialla~

Dlaczego mnie uderzyła?Dlaczego uciekła?Dlaczego nie przerwała pocałunku poprzednim razem? Tyle pytań a zero odpowiedzi.Muszę to przemyśleć, a później z nią porozmawiać.Moją wewnętrzną kłótnie ze samym sobą, przerwał Liam, który usiadł koło mnie i ciężko westchnął, po czym powiedział.
-Co się stało? Tylko mi nie mów, że nic bo przecież widzę.-czasami wkurza mnie to, że Liam wie wszystko, no ale taki już jest nasz Daddy.Nie bez powodu go tak nazywamy.Po dwóch minutach zorientowałem się, że Li czeka na odpowiedź.
-Widziałeś jak Patricia uciekła?-zapytałem, a on tylko przytaknął-to przeze mnie...-nie dał mi dokończyć, tylko wszedł mi w zdanie.
-A co? Powiedziałeś jej, że jest nic nie warta, czy jak?!-krzyknął, a ja myślałem, że wybuchnę i się na niego rzuce z pięściami.Jednak to mój kumpel i jeszcze nie wie o tym co czuję do tej wspaniałej dziewczyny.
-Zamknij się i nie mów tak o niej!-nie wiem dlaczego tak na niego nakrzyczałem, przecież miałem być spokojny.Ale jednak obraził tą jedyną w moim życiu.
-Sory nie bulwersuj się tak...przecież nie wiedziałem, że się w niej kochasz.-powiedział a ja westchnąłem.
-Ja wcale się w niej nie...- i znowu nie dał mi dokończyć.
-Ta...a ja jestem księdzem.Nie masz się czego wstydzić, każdy z nas się kiedyś zakochał.-miał rację ale nie chciałem o tym gadać ze względu na to, że ona nic do mnie nie czuje i pewnie nie poczuje.Wstałem i odeszłem bez słowa wyjaśnienia...

~Perspektywa Jacoba~

Z jednej strony moja siostra, która z płaczem pobiegła w stronę domu, a z drugiej cierpiąca dziewczyna do której coś czuję.Co ja mam robić?! Widziałem, że Julią zajmuje się Max, dlatego szybko pobiegłem za Patricią. Dogoniłem ją pod jeziorkiem w parku.Upadła na kolana i zaczęła płakać.Nigdy nie okazywała publicznie emocji, ale teraz jej to nie groziło bo było już dość późno i nikogo tam nie było. Podszedłem do niej i mocno przytuliłem.Nie pytałem o nic, wiedziałem, że jak będzie chciała to sama mi powie.Po jakichś 10 minutach oderwała się ode mnie i zaczęła mówić.
-Czy ja na prawdę jestem taka beznadziejna?-wtedy mnie zatkało.Dziewczyna która zawsze była pewna siebie i na którą leci cała szkoła powiedziała coś takiego?!Nie wierzę.
-Nie! Dlaczego tak myślisz?-szczerze nie wiedziałem dlaczego.
-Pamiętasz jak Julia powiedziała nam o tym zakładzie?-kiwnąłem głową na znak że pamiętam a ona kontynuowała.-Jestem ofiarą jednego z nich.-po wypowiedzeniu tego zdania, rozpłakała się jeszcze bardziej.
-Już...Ciiiii. Wszystko będzie dobrze.-próbowałem ją jakoś pocieszyć bo rzadko kiedy ona płacze.Ostatnio płaczącą ją widziałem kilka lat temu.Jednak próby poszły na marne bo ona tylko na mnie nakrzyczała.
-Nic nie będzie dobrze, nie rozumiesz?! Najgorsze w tym jest to, że ja chyba coś do niego czuję.-przytuliłem ją jeszcze raz i pocałowałem w czoło.Po chwili zaczęła się uspokajać.Z jednej strony dobrze, że w końcu się w kimś zakochała, a z drugiej wiem, że z tym wiąże się dużo problemów, a ona i tak dużo w życiu przeżyła.Do tego, już teraz ją zranił,a jeśli tak to co będzie dalej?Nie wiem, ale mam nadzieję, że dojdą do porozumienia i będzie piękny HAPPY END.

~Perspektywa Julii~

Czułam się coraz lepiej, więc próbowałam wstać.Za pierwszym razem nie udało się i znowu prawie upadłam, ale Max szybko mnie złapał.Za drugim razem mi się udało i już stałam o własnych siłach.Wzięłam deskę i razem z Maxem ruszyliśmy do domu.Przechodząc przez bramę, minęliśmy 3 chłopaków z One Direction. Zastanawiałam się gdzie się podział Zayn i Niall, a tak po za tym to gdzie jest Patricia? Te pytania zaprzątały mi głowę przez całą drogę do domu.Gdy weszliśmy od razu pobiegłam na górę do swojego pokoju.Wzięłam piżamę i poszłam pod prysznic.Po 20 może 30 minutach wyszłam z łazienki, wzięłam laptopa i usiadłam na łóżku.Weszłam na facebooka,twiterra,aska i podobne strony społecznościowe.Po 10 minutach poczułam, że jak się nie położę to zaraz padnę.Była godzina 22:34.Ustawiłam budzik na 06:30 i poszłam spać.Zasnęłam po 5 minutach...znowu śnił mi się koszmar..tylko tym razem usłyszałam dziwne stukanie.Obudziłam się i cały czas słyszałam te pukanie jakby o szybę.Sprawdziłam godzinę, była 01:12.Zdziwiło mnie to, ale podeszłam do drzwi balkonowych i odsunęłam firanki.To co zobaczyłam zdziwiło mnie kompletnie!
Na moim balkonie stał .....




                                                                                                    CDN...



- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jak się podoba? Jak myślicie kogo zobaczyła Julia na balkonie? Odpowiedź na to pytanie już w następnym rozdziale :D
                                                                                                   ♥Mrs.Tommo♥




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz