Jeszcze raz przepraszam, że tak późno, ale ostatnio jestem strasznie nie ogarnięta i nie mogę się zebrać w sobie.Sorki, że taki krótki, ale podzieliłam go na części i chyb jeszcze w weekend pojawi się część II. ;*
______________________________________________________________________________
Szłam do domu z Zaynem za rękę.Teraz już wiedziałam, że to ten dla którego warto kochać.Mam nadzieję, że nie zrani mnie tak jak Martin.
-O czym tak myślisz skarbie?-spytał Zayn, a ja się uśmiechnęłam.
-O tym, czy dobrze zrobiłam zgadzając się być twoją dziewczyną.-powiedziałam, a on momentalnie zatrzymał się i spojrzał na mnie przestraszonym wzrokiem.-Przecież żartuję! Kocham cię i mam nadzieję, że ty mnie też.-stwierdziłam i podeszłam do niego, żeby go pocałować.Musnęłam jego usta i poszłam dalej, zostawiając go w tyle.Po chwili dołączył do mnie, łapiąc mnie za rękę.Kiedy po 10 minutach doszliśmy do mojego domu, wyjęłam klucze i chciałam otworzyć drzwi, bo myślałam że Maxa niema, ponieważ w domu było ciemno.Jednak drzwi były otwarte, więc weszliśmy do środka z Zaynem trochę zaskoczeni.Wkroczyliśmy do salonu, a tam co? Mój brat całuje się z jakąś dziewczyną.Nie zauważyli nas, więc chcieliśmy wejść na górę nie zauważeni.Udało nam się.
-Mam nadzieję, że się nie połkną.-powiedział, a ja już nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem, a zaraz po mnie Zayn. Kiedy przestaliśmy, zaczął się do mnie zbliżać.W ostatnim momencie odwróciłam głowę i pocałował mnie w policzek.Uśmiechnął się chytrze i chwycił moje nadgarstki, a ja się tylko cicho zaśmiałam.Tym razem nie udało mi się odwrócić głowy i po chwili wpił się w moje usta i zaczął namiętnie całować.Popchnęłam go na łóżko i położyłam się na nim nie przerywając pocałunku.Kiedy na chwilę się od niego oderwałam on znów mnie do siebie przyciągną i obrócił tak, że teraz to on leżał na mnie.Uśmiechałam się podczas naszego "zajęcia".
~Perspektywa Patricii~
Była godzina 23:38, a ja siedziałam zamknięta w swoim pokoju płacząc.Słyszałam jak Jacob dobija się do drzwi, ale w obecnej chwili mało mnie to interesowało.Miałam teraz ochotę wziąć żyletkę i się pociąć.Nie! Mam tego dosyć! Muszę mu powiedzieć prawdę.Otworzyłam drzwi, za którymi odziwo nie stał Jacob.Zbiegłam na dół, założyłam moje nowe miętowe conversy i chciałam założyć kurtkę, ale wyleciała z niej jakaś biała karteczka.Podniosłam ją, a tam co? Numer telefonu,a koło niego widniał tekst. "Mam nadzieję, że zadzwonisz i pogadamy...Niall ;* " Szybko pobiegłam na górę, zamknęłam drzwi, usiadłam na łóżku, wyjęłam iPhona i wybrałam numer.Po dwóch sygnałach odebrał.
/rozmowa telefoniczna/
-Halo?-spytał, a ja nie wiedziałam jak zacząć.
-Hej Niall, tu Patricia.-powiedziałam i się zacięłam.
-Przestań Harry, czwarty raz z rzędu się nie nabiorę.Dokładnie wiesz, że czekam, aż zadzwoni chodź wiem, że to nigdy nie nadejdzie.Nie musisz mnie dołować jeszcze bardziej i tak nie wyjdę z tego cholernego pokoju. A! I przekaż Liamowi, żeby więcej się tutaj nie dobijał.Cześć.-skończył, a ja się rozpłakałam.
~Perspektywa Nialla~
Rozłączyłem się i myślałem nad tym, dlaczego chłopaki robią mi takie głupie żarty.Wiedzą dokładnie, że mi na niej zależy.W tym momencie usłyszałem jak ktoś przekręca klucz w zamku od mojego pokoju.Po chwili wszedł Hazza z telefonem w ręku.Usiadł koło mnie i już chciał coś powiedzieć, ale go wyprzedziłem.
-Mówiłem, że nie otworze, więc po jaką cholerę tu wlazłeś?! Mam dość tych waszych żartów! Dwa razy rozumiem, ale cztery?! Dokładnie wiecie co przeżywam myślałem, że dzwoni! Przez was miałem złudną nadzieję.Spójrzmy prawdzie w oczy.Ona mnie nienawidzi.- na początku krzyczałem, ale się opanowałem.
-Zanim powiesz coś jeszcze to po pierwsze dzwoniliśmy tylko trzy razy, a po drugie nawet tak nie myśl.Ona cię kocha.Zobacz jak było na początku z Zaynem i Julią.Nienawidzili się...-chciał mówić dalej, ale mu przerwałem.
-Po pierwsze.Oni są razem? A po drugie... jak to dzwoniliście tylko trzy razy? Przed chwilą do mnie dzwoniliście czwarty raz.-mówiłem widocznie zdezorientowany.
-Tak są razem...Zayn wysłał mi SMS-a że zostaje u Julii na noc.A co do drugiego...to niemożliwe...Liam wrzucił swój telefon do zmywarki, żeby sprawdzić czy jest wodoodporny,Louisowi się wyładował, a mi skończyła się kasa na koncie przez esemesowanie z jakąś laską ze szkoły...-powiedział, a ja zaniemówiłem.
-Więc...do mnie...naprawdę...dzwoniła...Patricia?-spytałem z nadzieją i strachem w głosie.
-Najwyraźniej tak..-powiedział, a ja na moment przestałem oddychać.
-Jestem u niej skończony! Poprosiłem żeby do mnie zadzwoniła co dla niej pewnie było bardzo trudne, a ja ją spławiłem bo myślałem, że to ty.-powiedziałem i chciałem wybiec z pokoju ale zatrzymał mnie Harry.
-Gdzie ty idziesz? Jest po północy.-taa...jakby dla mnie była ważna godzina to bym nigdzie nie wychodził/
-Muszę ją przeprosić, a jeśli dzwoniła to znaczy, że chciała mi powiedzieć coś ważnego.-oznajmiłem mu i wybiegłem z domu.
~Perspektywa Harrego~
Szczerze? Nie wiedziałem czy to przypadkiem nie chłopacy.Kiedyś też mówili, że mają coś z telefonami, a później obdzwaniali wszystkie laski w listy kontaktów.Chciałem go tylko pocieszyć.Tak praktycznie, to mój kumpel i powinienem go wspierać, ale nie mogę.Bardzo podoba mi się Patricia, ale nie tylko...ten pocałunek z Julią był po to, by sprawdzić czy jest taka łatwa jak wszystkie.Teraz wiem, że nie i to mi się w niej podoba.Wiem, że obie mi się podobają i chyba do obydwu coś czuję...Czy to możliwe? Nie ważne.Teraz muszę pomóc Niallowi, nie ważne czy będę przez to cierpieć...ważne by on i Patricia byli szczęśliwi, bo jak słyszałem Julia jest z Zaynem i jest szczęśliwa.Dwie dziewczyny i obie zajęte...Co mam robić?! ...
CDN...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
I jak? Błagam...komentujcie...to dla mnie bardzo dużo znaczy jest to dla mnie bardzo duża motywacja.Dziękuję :) ;*
♥Mrs.Tommo♥
To jest C-U-D-N-E Jutro dodam twojego bloga na liste blogow u mnie...w ten sposób będziesz miała może więcej czytalników :) Tu masz tego bloga www.its-just-a-scar.blogspot.com
OdpowiedzUsuń